Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzePolski przygłup ubrał by się w kombinezon na tor...Ludzie czy was pogięło z takimi komentarzami? Kto normalny kupuje maszynę a potem się gotuje w skórach ? Te ciuchy są do jazdy po torze a nie na ulicę. Na ulicy chronią jedynie przed zdrapkami i przed niewielkimi uderzeniami. Normalny motocyklista bardzo rzadko się wywraca, a przed skutkami zderzenia przy większych prędkościach z obojętnie jaką przeszkodą nie uchroni nawet średniowieczna zbroja płytowa. To że ktoś kupuje maszynę by czerpać przyjemność z jazdy a nie gotować się żywcem i śmierdzieć potem z kilometra nie czyni z niego wcale przygłupa lecz normalnego człowieka...
OdpowiedzNa szczęście my nienormalni możemy się uczyć na doświadczeniu normalnych. To się nazywa selekcja naturalna.
OdpowiedzTo w takim przypadku polecam położyć motocykl przy 60 km/h co co zdaża się na mieście przez gapowiczów wjeżdzających prosto pod koła.
OdpowiedzKolego jeśli pojedziesz zgrzany jak świnia w kombinezonie to będziesz wielokrotnie bardziej zmęczony i mniej skupiony na jeździe przez co o wiele szybciej popełnisz błąd który w najlepszym wypadku będzie tylko ślizgiem. Nikogo nie namawiam do zrzucenia kombinezonu w upalne dni, niemniej jadąc w koszulce i trampkach człowiek nie dosyć że podświadomie bardziej uważa to jeszcze może czerpać przyjemność z jazdy. Rzecz jasna w takim przypadku odpada dzidowanie na światłach czy jazda na gumie przez pół miasta, ale powiew ciepłego wiaterku na plecach rekompensuje te niedogodności...
Odpowiedz